Matka Boża w Fatimie wołała: "Chcę abyście codziennie odmawiali różaniec, by zyskać pokój dla świata, nawrócenie grzeszników i zakończenie wojen".
Posłuszni wezwaniom Maryi podejmijmy wysiłek codziennej różańcowej modlitwy.
We wtorek 1 października rozpoczęliśmy Nabożeństwa Różańcowe, na które serdecznie zapraszamy w tygodniu o 17.30 a w niedzielę o 18.00.
Modlitwa różańcowa określana jest jako modlitwa jednocząca wszystkich – każdy znajdzie w niej coś dla siebie. Mistyk odda się rozważaniom tajemnic różańcowych, kontemplatyk: wyobrażaniem sobie scen ewangelicznych, aktywista będzie odmawiał różaniec w pośpiechu: dziesiątka po dziesiątce. Modlitwa jest prosta: dla biednego i bogatego, dla dziecka, dorosłego i seniora. Każdy z nas uczył się jej jako dziecko, w dorosłym życiu sięgamy po różaniec chwilach trudnych, w problemach, kłopotach, wątpliwościach. Soren Kierkegaard powiedział: „Człowiek bez wiary potyka się o źdźbło słomy, z wiarą – góry przenosi”. Tak jest z modlitwą różańcową – Ci, którzy po nią sięgają, mówią o cudach, o umocnieniu wiary, o rzeczach niemożliwych.
Modlitwa różańcowa sięga czasów Ojców Pustyni, czyli III i IV wieku. Oni używali sznurków do odliczania powtarzanych modlitw. Samo słowo różaniec jest utożsamiane nie tylko z samą modlitwą, lecz również z charakterystyczną koronką (sznurem modlitewnym) używanym do odliczania ilości powtórzonych kolejnych części modlitwy. Modlitwę różańcową rozpowszechnił dominikanin bł. Alain de la Roche (†1475). Zainicjował on rozprzestrzenienie się tradycji Kościoła, według której Najświętsza Dziewica zainspirowała św. Dominika Guzmana, by odmawiano modlitwę różańcową za nawrócenie heretyckich albigensów i grzeszników.
Siła Matki
Modlitwa różańcowa, czyli powtarzane „Zdrowaś Maryjo”, to wołanie do Maryi, Matki Bożej, z prośbą o wsparcie. Na portalu Facebook popularny stał się żartobliwy obrazek odnoszący się do pierwszej modlitwy różańcowej, gdy mały Jezus ciągał Maryję za szatę, wołając: „Mamo, mamo, mamo…” Tak my ciągamy za koraliki różańca, wołając do Matki Bożej o pomoc. Tym, który działa cuda, jest Bóg. Ona jest tą, która wstawia się, która też prosi razem z nami, tak jakby wołała do Boga: Zobacz na nich, zrób coś z nimi, pomóż im. Już w ewangelicznym opisie wesela w Kanie galilejskiej widzimy, że Maryja dostrzega ludzkie potrzeby i prosi Syna o interwencję, a Syn ma słabość do jej próśb. To Maryja jest tą, która się troszczy o nas, gdy jest nam źle. Prawdziwa Matka. Każdy z nas nosi w sercu różny obraz matki, zależny od naszych doświadczeń. Maryja jest lepszą matką nie tylko niż nasze doświadczenia, ale nawet niż nasze wyobrażenia. O wstawiennictwie i roli Maryi wielokrotnie mówił św. Jan Paweł II, który jej zawierzył swoje życie i swój pontyfikat.